Data publikacji: 2016-07-21
Oryginalny tytuł wiadomości prasowej: Uroda last minute
Kategoria: LIFESTYLE, Uroda
Niedługo wybierasz się na urlop, ale martwisz się, że już za późno na rozwiązanie problemów urodowych, które sprawiają, że nie czujesz się w pełni zadowolona z siebie? Spokojnie, masz jeszcze na to czas, musisz tylko odpowiednio dobrać metody!
Niedługo wybierasz się na urlop, ale martwisz się, że już za późno na rozwiązanie problemów urodowych, które sprawiają, że nie czujesz się w pełni zadowolona z siebie? Spokojnie, masz jeszcze na to czas, musisz tylko odpowiednio dobrać metody! O najskuteczniejsze sposoby walki z dwoma najczęstszymi problemami pytamy dr n. med. Monikę Kuźmińską, Dyrektor Medyczną Instytutu Yonelle.
Cellulit – wróg nr 1
Cellulit to problem, który dotyka ponad 90% kobiet. Jest to po prostu efekt nieprawidłowego rozmieszczenia tkanki tłuszczowej w tkance podskórnej, ale większości z nas potrafi spędzać sen z powiek. Szczególnie mocno odczuwamy to latem, kiedy planujemy urlop nad morzem czy w ciepłych krajach i chciałybyśmy pięknie wyglądać w kostiumie. I chociaż dobrze byłoby zająć się walką z nim kilka miesięcy wcześniej (najlepiej już na jesieni) to jednak ciągle mamy szansę na zniwelowanie tego problemu. O czym mowa? W walce z pomarańczową skórką może pomóc karboksyterapia stosowana sama lub w połączeniu z endermologią. Dwutlenek węgla, wprowadzony podskórnie do tkanki tłuszczowej, zmienia się w kwas węglowy i niszczy komórki tłuszczowe. Zwiększone ukrwienie prowadzi do wzmożonego drenażu limfatycznego leczonego obszaru, poprawy metabolizmu i wydalania uwolnionego tłuszczu. Proces ten przyczynia się również do stymulacji syntezy kolagenu i odnowienia komórek skóry, co prowadzi do wygładzenia jej powierzchni i usunięcia cellulitu, nawet w zaawansowanej postaci – tłumaczy dr n. med. Monika Kuźmińska z Instytutu Yonelle.
Niedoskonałości skóry
Nieważne, gdzie i kiedy planujemy urlop – zawsze chciałybyśmy wyglądać na nim świeżo i promiennie (a najchętniej zachowałybyśmy ten stan na stałe). Kluczem do uzyskania takiego efektu jest odpowiednia pielęgnacja skóry. Jednak co w wypadku, kiedy z jakiegoś powodu nie dbałyśmy o nią regularnie? Czy nie mamy już szans na piękny wygląd latem? Nic z tych rzeczy – wystarczy tylko wybrać się na terapię rewitalizującą i odżywiającą cerę. Musimy jednak pamiętać, że części ze skutecznych procedur (np. silnych peelingów) nie powinniśmy wykonywać latem. W teorii jest to możliwe, ale musiałybyśmy wtedy pamiętać o tym, żeby zbytnio nie eksponować skóry na słońce, co na wyjeździe jest raczej trudne. Dlatego najlepiej wybrać delikatniejsze zabiegi, po których wystarczy stosować zwykłą ochronę przeciwsłoneczną. Jednym z nich, polecanym również pacjentom, którzy nie korzystali wcześniej z medycyny estetycznej jest PRX-T33. To zabieg łączący cechy peelingu i skinboostera – biorewitalizuje, ujędrnia, rozjaśnia i wygładza skórę – wyjaśnia dr Kuźmińska. Warto pomyśleć również o terapiach wykorzystujących tlen, który transportowany do głębszych warstw skóry poprawia jej funkcjonowanie i przyśpiesza procesy regeneracyjne. Na polecenie zasługuje z pewnością Oxybrazja, czyli odmiana mikrodermabrazji mechanicznej, wykonywana za pomocą sprężonego tlenu i soli fizjologicznej. W odróżnieniu od innych mikrodermabrazji zabieg wykonywany jest na zimno i mokro, dzięki czemu nie ma efektu podrażnienia skóry. Dodatkowo sam tlen, którym skóra zostaje zbombardowana, działa tu łagodząco. Zabieg może być wykonywany intensywniej lub łagodniej, wszystko zależy od indywidualnych potrzeb skóry – dodaje dr Kuźmińska.
źródło: Biuro Prasowe
Załączniki:
Hashtagi: #LIFESTYLE #Uroda