Obchodzony 1 czerwca w Polsce Dzień bez alkoholu jest doskonałą okazją, by po raz kolejny pochylić się nad problemem pijanych kierowców. Niemalże codziennie dochodzi do wypadków spowodowanych przez kierowców będących pod wpływem alkoholu. Na drogach jest coraz więcej funkcjonariuszy policji, a kary wymierzane przez sądy są bardziej dotkliwe. Dlaczego więc statystyki wciąż biją na alarm ?
W 2013 roku ilość wypadków spowodowanych przez nietrzeźwych kierowców była najniższa od 14 lat. Natomiast liczba 162 tysięcy kierowców zatrzymanych za jazdę pod wpływem alkoholu pocieszająca już nie jest. Wieloletnie działania mające na celu zwiększenie świadomości ludzi w tej sprawie nie przynoszą zamierzonego efektu. Kampanie społeczne czy hasła reklamowe trafiają do odbiorców, ale tylko na chwilę.
Ludzie decydują się na jazdę samochodem po spożyciu, usprawiedliwiając się na wiele sposobów. Jadwiga Fudała z Państwowej Agencji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych, w rozmowie z serwisem infoWire.pl twierdzi, że ?[?] ciągle funkcjonuje iluzyjna świadomość tego, że po niewielkich dawkach alkoholu, nic się nie stanie. Żona wsiada z mężem do samochodu, bo ten niedużo wypił. Mało kto mówi ? nie rób tego, zostań, prześpij się albo wezwij taksówkę?. Wśród Polaków pokutuje przekonanie, że jeden kieliszek nie wpłynie na ich reakcję na drodze. Eksperci natomiast uważają inaczej, udowadniając, że nawet najmniejsza dawka alkoholu obniża czas reakcji, która podczas prowadzenia pojazdu jest bardzo ważna.
Społeczeństwo jest informowane o niebezpieczeństwach wynikających z jazdy w stanie wskazującym na spożycie. Natomiast jaka jest skuteczność wszelkich przekazów medialnych? ?Dobrze nie jest i wygląda na to, że wszystkie kampanie nie zmieniają świadomość ludzi. Faktem jest, że mamy o wiele więcej kontroli drogowych. Dzięki temu wykrywalność jest wyższa. Trudno jednak powiedzieć, czy kiedyś mniej ludzi jeździło pod wpływem alkoholu, czy teraz więcej wiemy na ten temat? ? odpowiada Jadwiga Fudała.
Co możemy zrobić, żeby zmienić tę sytuację? ?Trzeba zwiększyć odpowiedzialność społeczną i to nie tylko kierowców, ale wszystkich dookoła. Jeżeli widzimy obcą osobę, a mamy podejrzenie, że jedzie pod wpływem alkoholu, powinniśmy zawiadomić policję? ? uważa Jadwiga Fudała. Wydaje się również, że konsekwencje wynikające z prowadzenia samochodu na ?podwójnym gazie? są niewspółmierne do związanego z tym zagrożenia. ?System prawa powinien być bardziej konsekwentny. Jeżeli odbieranie prawa jazdy miałoby być znaczące, to kara za jeżdżenie bez niego powinna być sensowna. Czasami wierzymy, że regulacje prawne załatwią wszystko. Kara musi być, ale to nie wystarczy? ? dodaje Jadwiga Fudała.
Jeżeli pijemy alkohol, a przyjechaliśmy samochodem i nie wiemy co z nim zrobić ? są inne rozwiązania. Już od kilku lat, na polskim rynku, działają przewoźnicy trudniący się odprowadzaniem samochodów od klientów, będących w takiej właśnie sytuacji. Wojciech Gozdek z firmy PoKielichu.pl opowiada, jak wygląda to w praktyce. ?[?] Staramy się pomóc ludziom, którzy są pod wpływem alkoholu i nie mogą wrócić własnym autem. Do klienta przyjeżdża dwóch kierowców. Jeden odwozi właściciela samochodu, a drugi odprowadza auto na wskazany adres?. Na tym przykładzie widzimy, że jest alternatywa i będąc po spożyciu alkoholu, nie musimy martwić się o swój samochód. ?Zapotrzebowanie na tego typu usługi nie jest duże, ale z roku na rok, coraz więcej ludzi dowiaduje się o takiej formie transportu. Rozwiązanie to może zmniejszyć ilość wypadków spowodowanych przez pijanych kierowców? ? dodaje Wojciech Gozdek.
Czynników ryzyka na drodze jest wiele, więc nie dodawajmy kolejnych. Weźmy sobie do serca popularne hasło ?Piłeś – nie jedź!? i po spożyciu alkoholu, nie wsiadajmy za kierownicę.
dostarczył infoWire.pl